18.3.13

Painted by Maggie Piu, played by Me

Moje zainteresowanie pracami MAGGIE PIU rozpoczęło się jeszcze w poprzednim roku, na wakacje, kiedy to po raz pierwszy widziałam jej obrazy podczas krakowskich Targów Dizajnu przy Wiśle (niestety dokładnej daty nie pamiętam). W każdym bądź razie jej dzieła od razu rzuciły mi się w oczy - wyraziste, prowokujące, piękne kobiety na wielkich płótnach, a wśród nich przemykająca Małgosia - autorka.

My interest in the work of the MAGGIE PIU had begun in the previous year, on vacation, when I saw her picture at the Cracovian Design Fair near Vistula (unfortunately I do not remember the exact date). Anyway, her works immediately caught my eyes - sharp, provocative, beautiful women on large canvases, among them darting Małgosia - the author.

Jak już sama nazwa postu wskazuje, dzisiaj druga część naszej sesji inspirowanej dziełami krakowskiej malarki Maggie Piu. Pierwszą część prezentowała już Ola w swoim przedostatnim poście, dzisiaj w roli głównej jest moja skromna osoba, Weri ;)

As the name of the post indicates, today's the second part of our session inspired by the works of Cracovian painter Maggie Piu. Ola already presented the first part in her penultimate post, now the leading role is "played" by my humble self, Weri ;)




Toczek z kolei jest dziełem MARII MAGDALENY ... szczerze? Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nosić (ani nawet założyć!) toczka, a tutaj taka okazja (wszystkie modele modystki są do obejrzenia oraz kupienia w perfumerii tigerandbear)! Wspominając słowa Oli, każda sztuka nakrycia jest unikatem a Maria to (prze)sympatyczna artystka, po prostu ;)

The toque in turn is MARIA MAGDALENA's work ... and honestly? I've never  had the chance to wear (or even try out) one, and here was the opportunity (all models of the milliner are available at perfumery tigerandbear)! Recalling Ola's words, every piece is unique and Maria is a nice artist, enough said ;)


pictures and postprocessing by KLAUDYNA SCHUBERT
photos were taken at perfumery TIGERANDBEAR and beauty salon INSTYTUT PIĘKNA at ul Szpitalna 34, Cracow

I was wearing
white "Chanel" jacket ZARA | red tank-top JONES | jewelry GLITTER

Żeby dowiedzieć się więcej o miejscach z dzisiejszego postu, polecam artykuł z "Miasta Kobiet".

Xoxo,
Weri

7 komentarzy:

  1. Mega fotografie ! Jesteś piękna ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Wspaniała sesja!
    xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Owszem, na żywo jeszcze piękniejsze, bardziej intensywne :)

      Usuń
  4. świetna inspiracja ...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacyjny pomysł. muszę się zainteresować; nie znam tej artystki, a coś mi się wydaje, że powinnam... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń